I, Co-bot

Technologia cyfrowa daje początek czwartej rewolucji przemysłowej, a Thio Stieber rozważa, co może to oznaczać dla pracowników. Czy wszyscy będziemy pracować z robotami?
Od czasu, gdy HAL w filmie “2001: Odyseja Kosmiczna” przestał być posłuszny, ludzkość zaczęła być ostrożna, jeśli chodzi o oddawanie zbyt dużej kontroli komputerom. Jednakże dziś producenci muszą się decydować na takie właśnie rozwiązanie – w przeciwnym razie będą musieli pogodzić się z szybkim wyginięciem.


 
Inteligentny proces produkcji – integracja różnych procesów w łańcuchu wartości z wykorzystaniem IT – jest nazywany „czwartą rewolucją przemysłową” lub Przemysłem 4.0. Dlaczego? Ponieważ zmienia on sposób organizacji produkcji oraz zawody, które się do tego przyczyniają.

Wyobraźmy sobie montaż w fabryce samochodów w całości obsługiwanej przez maszyny. To nic nowego, ale te maszyny wchodzą w interakcje z pracownikami – są to Coboty (skrót od angielskiej nazwy collaborative robots). To nie wszystko. Rozmawiają także z samochodami, które tworzą, co sprawia, że podejmują inteligentne decyzje, jeśli chodzi o wybór kolejnej stacji montażowej, do której powinny się udać. „Muszę przykręcić koła, ale maszyna jest zajęta, więc najpierw zajmę się zamontowaniem zderzaków” – tego rodzaju decyzje.

Ponadto ze względu na dywersyfikację produktów oraz oczekiwania klientów względem ich personalizacji, samochody mogą nieznacznie różnić się od siebie akcesoriami, kolorem, a nawet designem. Producenci ciężarówek poszli w tym trendzie o krok dalej – liczba możliwych wariantów i dostosowania poszczególnych elementów do wymagań klienta sprawia, że każdy pojazd jest „wyjątkowy”. Te zindywidualizowane elementy są tworzone na zamówienie wprowadzane do komputera, który otrzymuje instrukcje z działu projektowania oddalonego o 5000 mil, który z kolei dostaje informacje od depozytariusza danych zebranych od użytkowników końcowych na całym świecie. Wydajność procesu jest bez zarzutu, jakość jest doskonała, a klient jest bardziej zadowolony, niż kiedykolwiek wcześniej.

Zintegrowane procesy

Ta nieco utopijna wizja ukazuje, jak będzie wyglądać Przemysł 4.0 i do pewnego stopnia, to już się dzieje. W fabryce elektroniki firmy Siemens w Amberg, która wytwarza logiczne systemy sterujące Simatic, produkty kontrolują swój własny montaż. Wszystkie procesy w łańcuchu wartości są zintegrowane poprzez IT, co pozwala na wypracowanie najbardziej efektywnego procesu wykonywania zadań, szybką reakcję na zmiany projektu i niwelowanie wszelkich problemów, zanim staną się poważne. Jest to cyfrowy odpowiednik normalnych spotkań zespołowych. Od momentu przejścia na ten model, Amberg odnotował wzrost produktywności do jednego produktu na sekundę w ciągu roku obrotowego, spadek wskaźnika awaryjności prawie do zera oraz obniżenie kosztów. Najprawdopodobniej najważniejszym ze skutków, a zwłaszcza dla tych, którzy boją się wpływu wszelkich rewolucji przemysłowych na pozycję człowieka, jest liczba pracowników, która praktycznie nie uległa zmianie. Dzięki przekwalifikowaniu swoich pracowników, Siemens przesunął pracowników fabryki Amberg na stanowiska związane z kontrolą zamiast montażem. Czy to możliwe, że ta rewolucja przemysłowa faktycznie przyczyni się do poprawy codziennego życia pracowników?

Wolfgang Kowalsky, doradca Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych, uważa, że jest to możliwe, jeśli sprawa zostanie załatwiona odpowiedzialnie:
Podnoszenia kwalifikacji pracowników w zakresie korzystania z narzędzi cyfrowych jest normalnym elementem biznesu. W spółkach, w których związki zawodowe są dobrze zakotwiczone i gdzie dialog społeczny funkcjonuje, istnieją przesłanki, że może to być szansa dla wzbogacenia pracy i lepszej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. To jest postęp, którego nie da się zatrzymać, ale musi zostać ukształtowany tak, aby uniknąć luki pokoleniowej.
Jakie więc prace będą wykonywać pracownicy sektora przemysłowego za 10-20 lat? Pracownicy Atos: Thilo Stieber, VP Portfolio & Innovation, Global Manufacturing, Retail and Transport, Luca Benporath, VP Global PLM, Manufacturing oraz Davide Criscione, Global Head of Discrete Manufacturing uważają, że aby udzielić odpowiedzi na to pytanie trzeba najpierw zrozumieć kontekst tej rewolucji.

Inteligentne produkty, inteligentne usługi
Najważniejszymi elementami są globalizacja, coraz większa konkurencja, bardziej wyedukowani konsumenci, więcej regulacji - mówi Stieber.
Producentom coraz trudniej jest różnicować właściwości swoich produktów. Satysfakcja klienta jest niesłychanie istotna. Trzeba zachwycić go poprzez inteligentne produkty oraz inteligentne usługi. Sposób, w jaki zostaną one dostarczone prowadzi nas bezpośrednio do odkrywania biznesu na nowo i umożliwia firmom przekształcenie swojego modelu biznesowego na cyfrowy.
Jeśli szukamy rewolucji, to głównym motorem jest zdecentralizowana produkcja. Klienci oczekują coraz więcej. Każdy chce posiadać produkt dostosowany do siebie. Wydajność operacyjna dostarczana przez tak zwaną technologię SMAC (social, mobility, analytics and Cloud) – społeczności, mobilność, analityka i technologia chmurowa – są konsekwencją nowego środowiska, które zmusza producentów do przemyślenia swoich modeli biznesowych i sposobu działania.
Szczytem zdecentralizowanej produkcji jest proces produkcji przyrostowej, nazywany drukowaniem przestrzennym (3D).
Wyobraź sobie, że można kupić części zamienne, których potrzebujesz i wydrukować je bezpośrednio w sklepie lub w domu - mówi Stieber. Cóż za niesamowity wpływ na łańcuch dostaw!
“Nie jest fantazją stwierdzenie, że w ciągu 20 lat producenci samochodów będą je drukować, zamiast montować. To jest przyszłość” – powiedział Benporath. Jest to technologia, która nie istniała 5 czy 10 lat temu, a teraz daje firmom zupełnie nowe możliwości.
Przetrwanie firm zależy od tego, jak zareagują. Criscione twierdzi, że przemysł wytwórczy musi być gotowy do całkowitej zmiany modelu biznesowego, jako że zdolność do produkcji towarów przenosi się z fabryki do domu lub na ulice handlowe.

Katastrofalne zmiany
Ogromna rewolucja będzie miała miejsce, gdy drukarki 3D staną się dostatecznie tanie, aby każdy mógł sobie na nią pozwolić i drukować produkty na własną rękę. Będą całkowicie niezależni. Dziś firmy takie jak Nike i Adidas zajmują się głównie marketingiem i projektowaniem produktów. Ta tendencja pójdzie jeszcze dalej, do momentu, w którym kliencie będą mogli pobierać buty. Można sobie wyobrazić, jak katastrofalna będzie ta zmiana. Dla przemysłu wytwórczego będzie to oznaczać przejście od wiedzy produkcyjnej do projektowania i znalezienia sposobu, aby chronić produkt tak, jak chroni się piosenkę na YouTube. Spójrzmy na to, co wydarzyło się w przemyśle muzycznym. Jest to podobne do tego, co dzieje się obecnie. Trzeba znaleźć nowy model biznesowy, który jest zupełnie inny od dotychczasowego.
Oznacza to, że potrzeba pracowników, którzy są mniej ukierunkowani na montaż, a bardziej koncentrują się na pracy z technologią cyfrową, zarówno jeśli chodzi o gromadzenie danych od użytkownika końcowego, jak i tworzenie produktów dostosowanych do ich potrzeb, dostarczonych bezpośrednio do użytkownika.
Zadania będą polegały głównie na projektowaniu, ale projektowaniu rozumianym inaczej, niż dzisiaj: projektowaniu elementów większej całości i możliwości, które one oferują. Nie chodzi o to, w jaki sposób przykręcić koło w samochodzie, chodzi o to, jak elementy są dostarczane i w jakiej kolejności są one montowane. To wyższy poziom.
Benporath zgadza się, że projektanci będę odgrywać coraz większą i ważniejszą role, jako że produkcja staje się zdecentralizowana. Wskazuje również na istotność funkcji sprzedaży i obsługi posprzedażowej jeśli chodzi o gromadzenie i analizowanie cennych danych od klientów, które następnie zostaną przekazane do projektantów, co pozwoli ulepszyć produkty.

Bliżej klientów
Głównym problemem firm działających w modelu B2B, które nie mają bezpośredniego kontaktu z konsumentem, jest sposób, w jaki mogą przechwycić I zgromadzić dane dotyczące konsumentów. Rozmawiałem z inżynierami firmy samochodowej, którzy mówili mi „Wiesz, moje niezadowolenie wynika z tego, że gdy otrzymuję informację o konieczności wprowadzenia zmiany w samochodzie, nie mam pojęcia jaki jest powód. Czy to prośba klienta? Czy to wada techniczna? Czy to decyzja zarządu? Gdybym wiedział z czego wynika ta prośba, prawdopodobnie moja praca byłaby bardziej wartościowa i wykonywałbym ją lepiej.
Media społecznościowe, aplikacje mobilne i technologia chmurowa sprawiają, ze firmom łatwiej jest zbliżyć się do swoich klientów, a tym samym zbierać i przechowywać dane, których potrzebują by ich produkty i usługi były konkurencyjne. Jednakże aby te dane miały wartość i zostały wykorzystane w łańcuchu wartości, niezbędna jest ingerencja człowieka.

Konsumenci mają większą siłę oddziaływania i są bardziej wymagający niż kiedykolwiek wcześniej. Przemysł 4.0 umożliwia firmom odpowiedzenie na tę sytuację możliwie szybko i skutecznie. To miejsce, w którym pojawia się IT. Nie chodzi o to, by zastąpić człowieka maszyną, ale o to by człowiek i maszyna pracowali w idealnej harmonii.

Źródło: ATOS

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:


Back to top